Recenzja filmu Sonata

W ostatnim czasie miała miejsce kinowa premiera filmu w reżyserii Bartosza Blaschke, pod tytułem Sonata. W rzeczywistości fabuła filmu opowiadała o przygodach niepełnosprawnego chłopaka Grzegorza Płonki, który w pierwszych latach miał stwierdzone spektrum autyzmu.

Błędna diagnoza i problemy ze słuchem

Później jednak okazało się, że to była błędna diagnoza, a tak naprawdę Grzegorz miał problemy ze słuchem. Po tym jak poddał się zabiegowi wszczepienia aparatu dla niedosłyszących, miał zamiar rozpocząć karierę pianistyczną. Wielu fachowców i specjalistów z góry skreślało jego predyspozycje, jednak finalnie miał on w sobie sporo samozaparcia i tym samym spełnił on swoje marzenia.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje w tym filmie bardzo dobrze dobrana obsada. W roli Grzegorza wciela się absolutny debiutant aktorski – Michał SIkorski. Co ciekawe, grał tak dobrze, że aktorzy do samego końca nie byli pewni czy to osoba sprawna, czy niepełnosprawna. Tutaj warto dodać, że zdjęcia do serialu kręcono w kilku miejscowościach w Polsce, a jedną z nich był Kraków, dzięki czemu o kulisach zdjęć do filmu możemy przeczytać na HaloKraków, a więc regionalnym portalu Krakowa.

Świetne kreacje aktorów

Bardzo dobre kreacje aktorskie zaprezentowali również Małgorzata Foremniak, która wcieliła się w rolę matki głównego bohatera. Dotychczas ta aktorka była znana z ról komediowych i obyczajowych, w serialach typu Na dobre i na złe, jednak w tym filmie pokazała bardzo duże umiejętności. Podobnie jak Łukasz Simlat, który jednak w każdym filmie, w którym w ostatnim czasie gra, robi to na tym samym bardzo wysokim poziomie.

Podsumowując, film jest zdecydowanie godny polecenia, zarówno dla miłośników polskiego kina, oraz rodziców dzieci z niepełnosprawnościami, którym wydaje się, że niepełnosprawność ich dziecka to koniec świata. Ten film skutecznie łamie tego typu oklepane stereotypy.